wystaw dług
Szukaj oferty Zaawansowane
Historia wojen celnych – od bananów aż po stal Historia wojen celnych – od bananów aż po stal

Historia wojen celnych – od bananów aż po stal

kwiecień 2025

1. USA vs Chiny (2018–2020) – nowoczesna wojna celna

Cło to tylko liczby? Nie tym razem. Kiedy USA nakładają 104% cła na chińską elektronikę, a Chiny odpowiadają 125% na amerykański import – to nie są zwykłe przepychanki. To nowoczesna wojna celna, która wpływa na ceny, rynki i Twoją codzienność. Poznaj 8 kluczowych przykładów wojen celnych, które zmieniały świat – od bananów, przez kurczaki, aż po mikrochipy.

Rozpoczęta przez administrację Donalda Trumpa w 2018 roku wojna celna z Chinami miała na celu ograniczenie deficytu handlowego, walkę z kradzieżą własności intelektualnej i przeciwdziałanie subsydiowaniu chińskiego eksportu. USA nałożyły wtedy cła na setki miliardów dolarów chińskich towarów – od elektroniki po stal. Chiny odpowiedziały natychmiast, uderzając m.in. w rolnictwo amerykańskie.

 

Wydawało się, że konflikt przycichł po 2021 roku, ale w kwietniu 2025 roku ponownie rozgorzał – Trump ogłosił 104-procentowe cła na chińską elektronikę i komponenty, argumentując to ochroną amerykańskiego rynku i bezpieczeństwem technologicznym. W odpowiedzi Chiny podniosły cła do 125% na wybrane amerykańskie produkty, jednocześnie kierując skargę do WTO i apelując o powrót do negocjacji.

Efekt: Nowa fala napięć w relacjach handlowych, zmienność na rynkach, zakłócenia w łańcuchach dostaw i coraz większe przenoszenie produkcji do państw trzecich, takich jak Wietnam, Meksyk czy Indie. Konflikt ten pokazuje, że wojny celne nie są przeszłością – są teraźniejszością i mogą w każdej chwili wpłynąć na globalną gospodarkę.

 

 

2. Zollverein – wojna celna na niemieckim podwórku (XIX w.)

W pierwszej połowie XIX wieku Niemcy nie były jeszcze jednym krajem, tylko zbiorem ponad 30 niezależnych państw i księstw, z własnymi walutami, przepisami i… systemami celnymi. Przez to handel wewnętrzny był trudny, a przewóz towarów często nieopłacalny. Prusy – jedno z największych i najsilniejszych państw niemieckich – postanowiły to zmienić.

W 1834 roku utworzyły Związek Celny (Zollverein), który znosił cła wewnętrzne między członkami, a wprowadzał wspólne cła zewnętrzne dla krajów spoza unii. Prusy zapraszały inne księstwa do przystąpienia, a kto odmawiał – był pomijany w korzystnych umowach handlowych, co oznaczało straty gospodarcze. To była subtelna, ale bardzo skuteczna forma nacisku ekonomicznego – swoista wojna celna bez użycia broni.

Efekt: Dzięki Zollverein Prusy zyskały wpływy polityczne i ekonomiczne w całych Niemczech. Związek nie tylko usprawnił handel, ale też położył fundamenty pod zjednoczenie Niemiec w 1871 roku, z Prusami jako liderem. To przykład na to, że polityka celna może służyć nie tylko gospodarce, ale też długofalowym celom geopolitycznym.

3. Wojna o drewno – USA vs Kanada (1982–2020 i dalej!)

Ten spór trwa tak długo, że zasłużył na osobną książkę. Wszystko zaczęło się w latach 80., gdy amerykańscy producenci drewna zaczęli oskarżać Kanadę o subsydiowanie przemysłu drzewnego, głównie przez to, że większość lasów w Kanadzie należy do państwa. Według USA prowincje kanadyjskie pobierają zbyt niskie opłaty za prawo do wyrębu, co sprawia, że drewno jest sztucznie tanie i niesprawiedliwie konkuruje z amerykańskim.

Kanada od początku zaprzeczała, twierdząc, że jej system nie daje żadnej przewagi rynkowej i że amerykańskie zarzuty to próba ochrony własnego rynku kosztem sąsiada. Mimo to, USA regularnie wprowadzały cła zapobiegawcze (tzw. countervailing duties) i antydumpingowe na kanadyjskie drewno, szczególnie na drewno miękkie (softwood lumber), wykorzystywane w budownictwie jednorodzinnym.  Ten spór wielokrotnie trafiał przed WTO i inne międzynarodowe instytucje arbitrażowe. Co ciekawe, decyzje często były niejednoznaczne – raz przyznawano rację Kanadzie, innym razem USA.

Efekt: Cła są wprowadzane cyklicznie, zależnie od klimatu politycznego i sytuacji gospodarczej – na przykład w okresach boomu budowlanego w USA temat wraca jak bumerang. Konflikt wpływa na ceny domów w Stanach, a także na relacje polityczne między dwoma sąsiadami. To przykład „wiecznej” wojny celnej, która mimo wielu prób rozwiązania, nadal nie ma trwałego finału

4. Bananowa wojna: UE vs USA i Ameryka Łacińska (1993–2009)

W 1993 roku Unia Europejska wprowadziła preferencje celne dla bananów z krajów Afryki, Karaibów i Pacyfiku (kraje ACP), czyli byłych kolonii europejskich. Celem było wsparcie ich gospodarki. Problem w tym, że na europejski rynek banany trafiały głównie z Ameryki Łacińskiej – a tam dominowały amerykańskie korporacje, takie jak Chiquita i Dole.

USA uznały nowy system za dyskryminujący i odpowiedziały sankcyjnymi cłami na europejskie produkty luksusowe. Sprawa trafiła do WTO, a konflikt trwał 16 lat.

Efekt: UE ostatecznie zgodziła się obniżyć cła na banany z Ameryki Łacińskiej w 2009 roku. To jedna z najdłuższych i najbardziej symbolicznych wojen celnych, pokazująca zderzenie postkolonialnej solidarności z interesami wielkich korporacji.

5. Francja vs USA – wojna o ser i wino (lata 80–90 i później)

To jedna z bardziej „eleganckich” wojen celnych – bo toczyła się wokół produktów takich jak francuskie wino, sery, kosmetyki i perfumy. Wszystko zaczęło się od długotrwałych napięć między USA a Francją dotyczących subsydiów rolniczych i przemysłu lotniczego – zwłaszcza konkurencji między Airbusem (wspieranym przez rządy europejskie) a amerykańskim Boeingiem.

USA zarzucały Unii Europejskiej, że wspiera Airbusa w sposób nieuczciwy, co prowadziło do zaniżania cen samolotów na rynku międzynarodowym. W odpowiedzi, administracja USA zdecydowała się uderzyć w najbardziej rozpoznawalne symbole francuskiego eksportu – luksusowe i rolno-spożywcze produkty.

Wprowadzono cła odwetowe na francuskie wina, sery, foie gras i perfumy, które miały zarówno wymiar gospodarczy, jak i emocjonalny. Dla Francuzów to była kwestia prestiżu i narodowej tożsamości. Konflikt wykraczał poza same towary – stawał się częścią szerszego sporu o wpływy gospodarcze i zasady uczciwego handlu międzynarodowego.

6. Wojna kurczakowa – USA vs Europa (lata 60.)

W latach 60. XX wieku amerykańscy producenci drobiu zaczęli zdominować europejski rynek kurczaków – ich mięso było tańsze, masowo produkowane i szeroko eksportowane, zwłaszcza do Niemiec i Francji. To wywołało gniew europejskich rolników, którzy zaczęli naciskać na władze, by wprowadziły cła ochronne na amerykańskiego kurczaka. I tak też się stało – w 1962 roku Europa nałożyła dodatkowe opłaty celne, skutecznie ograniczając import z USA.

Stany Zjednoczone uznały to za niesprawiedliwe działanie i odpowiedziały w sposób… zaskakujący. W 1964 roku administracja Lyndona B. Johnsona nałożyła 25% cło na europejskie towary, w tym... pick-upy i lekkie ciężarówki, czyli segment, w którym wtedy dominowały niemieckie marki jak Volkswagen z modelem Transporter. Cła dotknęły również francuskie brandy i produkty skórzane, ale to właśnie rynek pojazdów użytkowych ucierpiał najbardziej.

 

7. Indie vs USA (2020–2021) – nowa odsłona cichych konfliktów

Choć Indie i USA zazwyczaj starają się utrzymywać dobre stosunki gospodarcze i strategiczne, w 2019 roku napięcia zaczęły narastać. Administracja Donalda Trumpa zdecydowała się wycofać Indie z programu GSP (Generalized System of Preferences), który umożliwiał bezcłowy eksport tysięcy indyjskich produktów do Stanów Zjednoczonych. Decyzja ta uderzyła bezpośrednio w sektor małych i średnich firm w Indiach, które korzystały z przywilejów dostępu do amerykańskiego rynku.

W odpowiedzi, rząd Indii podniósł cła na wybrane amerykańskie towary, zwłaszcza rolno-spożywcze (np. jabłka, migdały, orzechy) oraz sprzęt elektroniczny. Co ciekawe, obie strony starały się unikać publicznej konfrontacji – była to wojna celna „po cichu”, bez ostrych wypowiedzi czy dramatycznych deklaracji, ale z realnym wpływem na wymianę handlową.

Efekt: Wzajemne cła doprowadziły do spowolnienia handlu i ostudzenia relacji gospodarczych. Jednak z chwilą wybuchu pandemii COVID-19 i w kontekście rosnącego wpływu Chin w Azji, oba kraje zaczęły na nowo zacieśniać współpracę – nie tylko handlową, ale też technologiczną i wojskową. To przykład, że nawet konflikty celne mogą zostać wyciszone, gdy pojawi się większy wspólny interes strategiczny.

8. Brexit i napięcia celne UK–UE – cichy front nowoczesnej wojny handlowej

Choć formalnie nie nazywa się tego wojną celną, Brexit – czyli wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej w 2020 roku – uruchomił serię poważnych napięć handlowych i celnych, które miały bardzo realne skutki gospodarcze. Przez dekady Wielka Brytania funkcjonowała w ramach unijnego wspólnego rynku, gdzie towary przepływały bez ceł, kontroli granicznych i zbędnych formalności. Po Brexicie ten układ się załamał.

Wprowadzono nowe zasady importu i eksportu, obowiązki deklaracyjne, certyfikaty pochodzenia, a przede wszystkim – czasochłonne kontrole na granicach. Szczególnie skomplikowana stała się sytuacja na granicy Irlandii Północnej, która formalnie pozostała w unijnym obszarze celnym, choć politycznie nadal należy do Wielkiej Brytanii. Powstał tzw. protokół północnoirlandzki, który wywołał nie tylko problemy logistyczne, ale też napięcia społeczne i polityczne.

Efekt: Brexit spowodował wzrost kosztów handlu, opóźnienia w dostawach, a także niedobory niektórych produktów na rynku brytyjskim. Firmy po obu stronach kanału La Manche musiały dostosować się do nowych realiów, a politycy – rozpocząć nowe negocjacje, które trwają do dziś. To przykład, jak decyzja polityczna może rozpętać długofalowy, kosztowny konflikt handlowy bez formalnego wypowiedzenia wojny celnej.

Co z tego wynika?

Wojny celne to nie tylko problem polityków i wielkich korporacji – ich skutki odczuwają zwykli konsumenci, rolnicy, kierowcy i przedsiębiorcy. Czasem trwają dwa lata, czasem ciągną się przez dekady – jak pokazuje przykład „Chicken Tax” czy wojny bananowej. Choć często zaczynają się od hasła „obrony krajowego rynku”, to kończą się wyższymi cenami, opóźnieniami w dostawach i zaburzeniem zaufania w relacjach międzynarodowych.

Każda wojna celna to też lekcja o tym, jak globalna gospodarka jest powiązana. Jeden dekret w Waszyngtonie czy Brukseli może zachwiać łańcuchami dostaw na drugim końcu świata. A niektóre decyzje – jak te z czasów Brexitu czy konfliktów USA–Chiny – budują nowe układy sił w gospodarce światowej. Dlatego warto je znać – nie tylko jako ciekawostki, ale jako ostrzeżenie i przypomnienie, że historia lubi się powtarzać, a decyzje polityczne mają długie cienie. Dziś może chodzić o banany, wczoraj o stal, a jutro o baterie litowe czy mikroprocesory. Zrozumienie tych mechanizmów to klucz do świadomego podejmowania decyzji finansowych, biznesowych i społecznych. 

Śledź z nami wspólnie historię, edukuj się i zrozum, jak działają mechanizmy finansowe, aby dobrze się przygotować na przyszłość.

Wasz Redaktor: Janusz Rajewski
dlugi.info