Czy Polska może zbankrutować?
Dlaczego w ogóle rozmawiamy o bankructwie kraju?
Jeszcze pięć lat temu temat niewypłacalności Polski brzmiał jak political-fiction. Tymczasem dziś dług publiczny przebił psychologiczną barierę 2 bln zł, a na jednego mieszkańca przypada ponad 52 tys. zł państwowych zobowiązań. Do tego koszt obsługi tego długu wystrzelił do 80 mld zł rocznie – to już więcej niż całoroczne wydatki na flagowy program 800+. Równolegle deficyt budżetowy w 2024 r. sięgnął 6,6 % PKB, łamiąc unijne limity i uruchamiając procedurę nadmiernego deficytu.
W tle mamy ambitne – i kosztowne – obietnice wyborcze, rosnące nakłady na obronność oraz presję demograficzną. Nic dziwnego, że część ekonomistów zapala już pomarańczowe światło ryzyka. Coraz częściej pojawia się więc pytanie: czy grozi nam niewypłacalność, czyli scenariusz, w którym państwo nie jest w stanie spłacać swoich zobowiązań i „bankrutuje”?
Niewypłacalność państwa - w pigułce
Deficyt budżetowy to chwilowa dziura finansowa. Bankructwo oznacza coś znacznie gorszego — trwałą utratę płynności i wstrzymanie wypłat rat lub odsetek od obligacji. Rząd zmuszony jest wtedy restrukturyzować dług, prosić o pakiet ratunkowy albo wprowadzać kontrolę kapitału. To uderza bezpośrednio w pieniądze obywateli: rosną podatki, drożeją kredyty, a często zamraża się depozyty.
Ile naprawdę "ważą" polskie długi (2021-2024)
Aby ocenić, czy Polsce grozi niewypłacalność, najpierw spójrzmy na aktualny poziom zadłużenia i deficytu. Po kryzysie pandemicznym sytuacja finansów publicznych Polski chwilowo się poprawiła w 2021 r., lecz w kolejnych latach dług i deficyt znów wyraźnie rosły. Obok zestawiono kluczowe dane z lat 2021–2024.
.png)
-
2021 r.: Po rekordowym pandemicznym deficycie w 2020 r. sytuacja uległa poprawie – deficyt finansów publicznych wyniósł tylko 1,8% PKB, a dług publiczny (general government) sięgnął ok. 53,8% PKB. W liczbach bezwzględnych odpowiadało to ok. 1,41 bln zł długu rządowego i samorządowego na koniec 2021 r.
-
2022 r.: Nastąpiło ponowne poluzowanie fiskalne. Deficyt wzrósł do 3,4% PKB, choć dzięki wysokiej inflacji relacja długu do PKB spadła do ok. 49%. Zadłużenie nominalnie wyniosło ok. 1,51 bln zł na koniec 2022 r.
-
2023 r.: Finanse publiczne znacząco się pogorszyły. Według oficjalnych notyfikacji deficyt za 2023 r. to 5,1% PKB (ok. 173,8 mld zł), a dług publiczny wzrósł do 1,69 bln zł, co stanowi ok. 49,6% PKB. Mimo relatywnie niskiego wskaźnika długu do PKB, nominalnie zadłużenie zwiększyło się o ~180 mld zł w ciągu roku.
-
2024 r.: Z ostatnich danych (za IV kwartał 2024) wynika dalsze gwałtowne zadłużanie państwa. Deficyt budżetowy w 2024 r. według wstępnych szacunków wyniósł ok. 6,6% PKB, a całkowity dług sektora publicznego przekroczył 2 biliony złotych, co odpowiada około 55% PKB. Na koniec 2024 r. zadłużenie general government Polski osiągnęło 2,0118 bln zł (55,3% PKB) – to o ponad 320 mld zł więcej niż rok wcześniej.

Pięć zapalników, które pchają państwa do niewypłacalności
Te same mechanizmy pogrążyły Grecję (2010-2015), Argentynę (kilka fal bankructw) i Sri Lankę (2022).
Lekcje z Grecji, Argentyny i Sri Lanki
- Grecja: dług 177 % PKB, utrata dostępu do rynku, programy ratunkowe i 25 % spadek PKB; cięcia emerytur i trzytygodniowe limity wypłat z bankomatów .
- Argentyna 2001: niewypłacalność na 95 mld USD, dewaluacja peso i corralito – blokada rachunków bankowych; ubóstwo dotknęło ponad połowę społeczeństwa .
- Sri Lanka 2022: brak paliwa i leków, 15-godzinne blackouty, prezydent uciekł z kraju po szturmie protestujących .
Wspólny mianownik? Nieuczciwi lub niekompetentni politycy zignorowali ostrzeżenia ekonomistów i żyli na kredyt, aż zgasło światło.
.png)
.png)
Czy Polsce naprawdę grozi bankructwo?
Dlaczego jeszcze nie:
- Dług 55 % PKB to wciąż mniej niż średnia UE (81 %); mamy rating A- z perspektywą stabilną wg. Fitch RatingsReuters.
- Większość długu jest w złotych – ryzyko kursowe umiarkowane.
- Silna, zdywersyfikowana gospodarka i członkostwo w UE zwiększają wiarygodność.
Dlaczego trzeba uważać:
- Deficyt 6–7 % PKB i rosnące koszty obronności szybko powiększają dlugi.
- Odsetki pożerają już 2–3 % PKB – tyle, ile całe wydatki na policję i sądy razem.
- Konstytucyjny limit 60 % długu/PKB może zostać osiągnięty w ciągu 2-3 lat, jeśli dług będzie rósł w obecnym tempie.
- Procedura nadmiernego deficytu zmusi Polskę do konsolidacji fiskalnej – bez niej rynki mogą zażądać wyższej premii za ryzyko.
Eksperci Fitch prognozują, że przy umiarkowanym wzroście i stopniowych cięciach deficytu dług ustabilizuje się w okolicach 64 % PKB do 2028 r. Jeśli jednak polityka „wydatków bez pokrycia” będzie kontynuowana, zaufanie inwestorów może pęknąć, a pieniądze na rolowanie zobowiązań podrożeją.
.png)
.jpg)
Wnioski? Czujność zamiast paniki.
Polska ma jeszcze spory bufor bezpieczeństwa, ale sygnały ostrzegawcze stają się coraz głośniejsze. Kluczowe będzie:
- ścięcie deficytu poniżej 3 % PKB w ciągu kilku lat,
- przejrzystość pozabudżetowych funduszy,
- walka z inflacją, która podbija koszty długu,
- pobudzanie inwestycji prywatnych, by gospodarka rosła szybciej niż dług.
Obserwuj bloga Dlugi.info, by śledzić, jak decyzje polityków wpływają na dług publiczny, Twoje pieniądze i ryzyko niewypłacalności państwa.
Redaktor Janusz z dlugi.info